Wycieczka po Bieszczadach

Pierwszoklasiści wraz ze starszymi kolegami z klas drugiej i trzeciej pod opieką pań: Basi, Bożeny, Danusi wyruszyli na wycieczkę po Bieszczadach. 19 czerwca o godzinie 7.58 przy szkole oczekiwaliśmy na autokar, który wjechał do nas tyłem. Obciążenie było ogromne, a szczególnie plecaki i torebki z jedzeniem i piciem przeważały wagę właściciela.
Do Nowosiółek dotarliśmy około 8.31. Jest tam Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie Knieja - prezentuje trofea łowieckie, poroże "renifera" z Laponii, "niedźwiedzia brunatnego" z syberyjskiej tajgi, "jelenia karpackiego, można zapoznać się fauną bieszczadzką, formą rozwoju poroża jelenia i sarny europejskiej spreparowane zwierzęta: jeleń karpacki, ryś, żbik, bóbr, wilk, niedźwiedź i inne; dużo ptaków: dzikie kaczki, głuszec, kruk, bataliony i wiele innych. Pani przewodnik opowiedziała nam wiele ciekawostek z życia zwierząt między innymi o niedźwiedziach, wilkach i rysiach . Potem była sesja zdjęciowa i ruszyliśmy dalej.
W Cisnej odbyła się degustacja lodów. Każdy kupował ulubione lodowe smaki i różnorodne pamiątki. Po słodkiej lodowej uczcie wyruszyliśmy do ZOO w Lisznej. Karmiliśmy oswojone jelenie, daniele i sarny. Sypaliśmy karmę łabędziom. Niektórzy chcieli utożsamić się z wybranym zwierzęciem, a jest tam mnóstwo różnych gatunków zwierząt: wiewiórki, paw, dziki, kózki, kaczki, lisy, szopy, jenoty, nutrie, fretki, susły, króliki, świnki morskie, kaczki szmaragdowe, kaczki czubate, bażanty, przepiórki … .
A na koniec wybraliśmy się w podróż koleją z Majdanu do Balnicy , miejsca gdzie Polska graniczy ze Słowacją . Bieszczadzką Kolejką Leśną jechaliśmy w tempie truchtu człowieka przez dzikie niezamieszkałe miejsca, wąwozy , mosty, lasy. Szum górskich potoków i śpiew ptaków uprzyjemniał nam podróż. W przerwie podróży zbieraliśmy poziomki. Podczas drogi powrotnej kolejką wypatrywaliśmy niedźwiedzi i innych zwierząt.
Z Majdanu udaliśmy się w drogę powrotną . Jechaliśmy przez Buk, Terkę , Bukowiec, Wołkowyję. Widoki z autokaru były przepiękne, a towarzyszyła nam w podróży rzeka Solinka , którą przekraczaliśmy kilkakrotnie przejeżdżając po drewnianych mostach. Kilkunastominutowa przerwa w drodze, w okolicy Terki przy kapliczce przeznaczona była na wdech świeżego powietrza, dla tych co nie lubią zakrętów i serpentyn.
Było !!!!! WSPANIALE!!!!!! FENOMENALNIE!!!!!!! FANTASTYCZNIE!!!!!!!!!!!!!! ZDJĘCIA [BK]